Komitet nie miał osobowości prawnej, nie miał konta w banku, nie miał prezesa.
Wstecz Pierwsi do pomocy. Jak polskie miasta wspierały Ukrainę

Nie było czasu na systemy, procedury i formalności. Było za to działanie z serca i na wyczucie. Już kilka godzin po zaostrzeniu działań wojennych w Ukrainie Lublin utworzył Społeczny Komitet Pomocy Ukrainie.
Katowice kilka dni później powołały zespół roboczy składający się z kilku podzespołów – logistyka, edukacja, pomoc humanitarna, a inne miasta wykorzystywały własne hale i magazyny do sortowania darów. Miasta tworzyły ad hoc łańcuchy wsparcia – np. przekazywały sprzęt, żywność, leki, autobusy, agregaty, wsparcie finansowe lub rzeczowe od miast partnerskich. Pełniły role hubów pomocowych organizujących i dystrybuujących pomoc w skali międzynarodowej. Były też pośrednikami między ukraińskimi samorządami a firmami, fundacjami i mieszkańcami. Powstały mechanizmy współpracy z NGO-sami, nowe struktury koordynacyjne i sojusze, które mogą działać także w przyszłości.
We wszystkich badanych miastach rozmówcy podkreślali role partnerów w organizacji wsparcia. To nie sam urząd miejski, ale szeroko pojęty lokalny ekosystem – NGOsy, firmy, instytucje kultury, spółki miejskie – odegrał kluczową rolę w niesieniu pomocy.
Innowacyjne mechanizmy lokalnej pomocy
Choć nie zawsze nazywano to wprost, wiele działań opisanych w raporcie miało charakter innowacji społecznej. Od tworzenia spontanicznych sieci pomocowych, przez uruchamianie półformalnych zespołów roboczych, po łączenie lokalnego biznesu z miastami w Ukrainie – wszystko to były działania niestandardowe, szybkie i skuteczne.
Miasta nie tylko przekazywały pomoc. Część z nich dzieliła się także wiedzą, np. w ramach projektu „Sustainable Rebuilding of Ukrainian Cities” (Zrównoważona odbudowa miast ukraińskich), gdzie przy współudziale ekspertów z Białegostoku, Bydgoszczy, Gdańska i Wrocławia, opracowano zestaw dobrych praktyk z miast europejskich, które mogą być wykorzystane przez ukraińskie samorządy w procesie odbudowy.
Zgodnie z raportem pomoc z 11 polskich metropolii trafiła aż do 74 miast w Ukrainie. Choć często była to pomoc interwencyjna, to w kilku przypadkach doprowadziła do trwałych partnerstw, np. Lublin z Charkowem i Krzywym Rogiem, Rzeszów z Konotopem, Chersoniem i Czernihowem, Katowice z Lwowem, Wrocław z Kijowem.
Zawarte w raporcie historie pokazują coś więcej niż tylko skalę pomocy. Pokazują, że w kryzysie wykuwa się nowy model działania: szybki, oparty na relacjach, przełamujący instytucjonalne schematy. Również w takich momentach rodzą się innowacje społeczne – z potrzeby działania i współodpowiedzialności.
Raport do pobrania tutaj.
Przeczytaj także

Jak samorządy mogą odpowiedzieć na wyzwania starzejącego się społeczeństwa? Coraz więcej miast inwestuje w innowacyjne rozwiązania, które pozwalają seniorom żyć aktywnie, rozwijać się i angażować społecznie – od międzypokoleniowych kawiarni po edukację o starości w technologii VR. O tym, jak zmienia się podejście do polityki senioralnej, pisze Lech Uliasz.