Cechy innowacji społecznych

Jednym z najważniejszych wyzwań, które stają przez instytucjami wspierającymi rozwój innowacji społecznych, jest zdolność do… ich rozpoznania. Nie aspirujemy do tworzenia powszechnie obowiązujących definicji innowacji społecznej. Jednak na własne potrzeby musieliśmy określić cechy, które – w naszym przekonaniu – ją charakteryzują.

Czym są innowacje społeczne?

Jednym z najważniejszych wyzwań, które stają przez instytucjami wspierającymi rozwój innowacji społecznych, jest zdolność do… ich rozpoznania. Ani my, ani zespół Fundacji Stocznia, z którą jesteśmy od lat związani, nie aspirujemy do tworzenia powszechnie obowiązujących definicji innowacji społecznej. Jednak na własne potrzeby musieliśmy określić cechy, które – w naszym przekonaniu – ją charakteryzują.

Część z nich ma charakter obowiązkowy, to znaczy naszym zdaniem trudno mówić o jakimś rozwiązaniu, produkcie czy sposobie działania, że jest to innowacja społeczna, o ile przynajmniej w niewielkim stopniu nie posiada danej cechy. Niemniej istnieją także inne aspekty związane z innowacjami społecznymi, które co prawda nie mają konstytutywnego wymiaru (a więc nie wszystkie innowacje społeczne muszą się nimi charakteryzować), ale wydaje się, że muszą je posiadać przynajmniej te innowacje społeczne, które uznaje się za szczególnie cenne. Można powiedzieć, że pierwsza grupa kryteriów wyodrębnia innowacje społeczne, a druga pozwala je różnicować i oceniać.

Do tych pierwszych cech zaliczamy oczywiście innowacyjność, ale także: praktyczny charakter i implementowalność, prymarność celu społecznego oraz odpowiadanie na realne potrzeby społeczne.
Do tych drugich należą: trwałość, efektywność, emancypacyjny charakter, replikowalność i skalowalność. Każdą z tych cech omawiamy krótko poniżej.

Warto też mieć świadomość, że mało która z tych cech ma charakter zerojedynkowy. Przyglądając się poszczególnym przykładom innowacji społecznych, dostrzegamy, że każdą z nich realizują w różnym stopniu. Jakkolwiek zabrzmi to dziwnie, są takie innowacje, które są niesamowicie innowacyjne, i takie, w których ta innowacyjność ma zdecydowanie względny wymiar; są takie, w których efektywność nie budzi żadnych wątpliwości, i takie, w których można z nią polemizować. Ale po kolei…

Obowiązkowe cechy innowacji społecznych

Dość oczywiste jest to, że innowacje powinny być innowacyjne, a zatem muszą być czymś nowym,
innym od tego, co było. Jednak w przypadku innowacji akceptujemy fakt, że owa innowacyjność może mieć względny czy – inaczej mówiąc – relatywny charakter.

Owszem, zdarza się, że uda się w świecie działań społecznych uruchomić coś całkowicie nowego
i doświadczyć rodzaju światowej premiery, ale szczerze mówiąc takie sytuacje należą do absolutnej rzadkości. Bywa i tak, że sam innowator społeczny ma głębokie przekonanie, że uczynił coś jako pierwszy, ale po nieco dokładniejszej kwerendzie okazuje się, że jego lista zazwyczaj nieświadomych zapożyczeń jest dość rozbudowana. Najczęściej jednak w przypadku innowacji społecznych to coś innowacyjnego sprowadza się do zastosowania danego rozwiązania w nowym kontekście, modyfikacji czy też nieoczywistego połączenia już istniejących rozwiązań.

Właśnie w przypadku innowacji społecznych transfery czy adaptacje wzorów skutecznych działań
prowadzonych gdzieś indziej (np. w innym kraju, dla innych grup odbiorców, w innym kontekście
społeczno-geograficznym) są jak najbardziej godne pochwały. Taka imitacja rzadko kiedy ma charakter kopii 1:1. Wiele umiejętności i innowacyjności potrzeba do uruchomienia przedsięwzięcia w nowym
kontekście.

Dobrym przykładem tego rodzaju przedsięwzięcia może być gazeta Big Issue dystrybuowana
przez osoby w kryzysie bezdomności. Od lat tego rodzaju gazety napotkać można w wielu krajach, m.in. we Francji, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Pojawienie się takiej gazety w Polsce słusznie przyjęte zostało jako innowacja. Jednak, mimo że w ciągu ostatnich 30 lat kilkakrotnie próbowano taki program uruchomić w Polsce (m.in. przez Fundację Barkę, Stowarzyszenie Monar i WSPAK), żadne z tych przedsięwzięć nie okazało się trwałe.

Innymi słowy, za innowacje społeczne gotowi jesteśmy uznawać także takie rozwiązania, które wcześniej zostały zastosowane gdzieś indziej, a obecnie adaptowane są do istotnie nowych warunków.

Ważną cechą innowacji społecznych jest ich praktyczny charakter i implementowalność. Nie chodzi więc o pomysły, które pozostały w fazie teorii czy spekulacji w rodzaju „co by było, gdyby”. Innowacje społeczne nie mogą być jedynie szkicami na serwetce. W wielu wypadkach nie da się dowieść poprzez modelowanie i symulacje, czy innowacja społeczna istotnie działa. To musi się okazać w praktyce.

Być może najważniejszą cechą innowacji społecznej jest to, że stanowi ona odpowiedź na realne
potrzeby społeczne. To odróżnia te prawdziwe innowacje społeczne od pseudoinnowacji, które
często odnoszą się nie tyle do potrzeb, ile do pragnień. W języku angielskim jest celne rozróżnienie na wants (pragnienia, chęci) i needs (potrzeby). Niestety zdecydowana większość tego, co często nazywane jest innowacjami, wcale nie odnosi się do realnych potrzeb społecznych, ale potrzeb dość błahych, a nierzadko do tych fabrykowanych. Nas interesują te innowacje, które odpowiadają na potrzeby konkretne, autentyczne, podstawowe. Takie, których zaspokojenie ma fundamentalne znaczenie dla jakości życia (np. potrzeba opieki, zdrowia, samodzielnej egzystencji).

W naszym rozumieniu innowacje społeczne to także takie, w których cel społeczny ma charakter
pierwotny i zamierzony, a nie przypadkowy. Jest ważniejszy niż inne cele, np. sukces komercyjny czy reputacyjny.

Nieobowiązkowe cechy innowacji społecznych

Istotną cechą innowacji społecznych jest także efektywność. Innowacja powinna wskazywać takie metody działania, które są bardziej efektywne niż rozwiązania dotychczas stosowane. Oczywiście chodzi o relację nakładów do rezultatów. Wydaje się jednak, że cecha ta nie tyle definiuje innowacje społeczne, ile pozwala ocenić ich jakość i szanse na upowszechnianie. Te ostatnie są oczywiście znacznie większe, jeśli dane rozwiązanie przynosi oszczędności. Odrębną kwestią pozostaje to, w jaki sposób te oszczędności są obliczane. Czasem redukcja kosztów jest oczywista, ale niekiedy, żeby je dostrzec, trzeba np. policzyć rachunek za zaniechanie działań.

Za szczególnie wartościowe uznajemy także takie innowacje, które mają emancypacyjny charakter, czyli dają narzędzia do możliwe samodzielnego działania ze strony użytkowników czy społeczności. Krótko mówiąc, towarzyszy im troska o podmiotowość tych osób – nie powodują uzależnienia od właścicieli „patentu” lub wąskiej grupy dostawców produktów czy usług.

Innym istotnym aspektem innowacji jest także ich trwałość. Owszem w fazie tworzenia prototypów czasem ponosić trzeba większe koszty, ale po fazie testów koniecznie trzeba znaleźć odpowiedź na pytanie, w jaki sposób wyjść z laboratorium i przetrwać w realnym świecie. W przypadku innowacji społecznych trwałość może być definiowana zgoła inaczej niż w przypadku produktów komercyjnych, gdzie rynek dostarcza szybkiej odpowiedzi w tej sprawie. Innowacje społeczne mogą trwać i działać w oparciu o inne logiki, np. upowszechnianie wzorów działania, organizacji usług, przedmiotów możliwych do wykonania na własną rękę czy też włączenie w mechanizm publicznego finansowania, o czym przeczytasz więcej tutaj.

Wreszcie tym, co czyni daną innowację społeczną szczególnie cenną, jest walor replikowalności i skalowalności. Oczywiście zdarza się, że istnieją całkiem udane innowacje jednoegzemplarzowe, ale z dość oczywistych powodów wydaje się, że warto szukać i wspierać szczególnie te, które mogą uzyskać możliwie największy wpływ (ang. impact). Nie zawsze, choć najczęściej, dla osiągnięcia tego efektu potrzeba właśnie takich innowacji, które można powielać i zwiększać ich skalę oddziaływania. 

A gdyby zaryzykować syntetyczną i esencjonalną formę oddającą istotę innowacji społecznych? Parafrazując słynną frazę Abrahama Lincolna na temat natury rządów w Ameryce, można powiedzieć, że innowacje społeczne powinny spełniać trzy warunki: dla ludzi, przez ludzi i z ludźmi. Dla ludzi – podkreśla, że odpowiadają one na ich realne potrzeby. Przez ludzi – podkreśla, że to oni są ich źródłem, to od nich pochodzą pomysły. Z ludźmi – podkreśla, że to oni mogą względnie samodzielnie z nich korzystać.

Przeczytaj także

W ogrodzie innowacji społecznych. Przewodnik

Żyjemy wśród innowacji społecznych, a one zmieniają świat. Warto uświadomić sobie ich siłę teraz, kiedy tak wielu z nas zaangażowało się w aktywność obywatelską i zastanawia się – być może – co dalej. 

Skip to content