Wstecz Tu zaczyna się działanie – Barbara i Wrocławski Instytut Kultury

Wysokie wnętrze, kolumny pokryte charakterystyczną mozaiką, meble od polskich projektantów – architektoniczna perełka. Barbara to przykład miejsca, w którym spotykają się dwie epoki: urbanistyczne założenia socrealizmu i estetyka późniejszego modernizmu, która nadała tej przestrzeni lekkości i funkcjonalności. Efekt? Fantastyczny. Przy stolikach ludzie z laptopami, z książkami, z filiżanką kawy, rozmawiają. Jest też młodzież – każdy znajdzie tu swoje miejsce.
Barbara jest dziś główną siedzibą WIK-u, kawiarnią i przestrzenią coworkingową, ale nie tylko. Możesz tę przestrzeń wynająć, zorganizować tu wykład, prelekcję, warsztaty, spotkanie. Dla NGO-sów na specjalnych warunkach, a czasem nawet barterowo.
Dwa zdania o historii
W latach 70. Barbara była schronieniem dla wrocławskich hipisów, a dekadę później dała początek niejednej demonstracji Pomarańczowej Alternatywy. W 2015 roku stała się siedzibą poprzednika Wrocławskiego Instytutu Kultury, czyli Biura Festiwalowego Impart Wrocław 2016 – instytucji powołanej przy okazji obchodów Europejskiej Stolicy Kultury. Odnowiona przestrzeń Barbary służyła wówczas jako centrum wydarzeń, miejsce spotkań, warsztatów i debat. I choć tytuł ESK przeminął, miasto postanowiło zatrzymać i rozwinąć to, co się w Barbarze narodziło. Jest to dziś miejsce bliższe działaniom lokalnym, bardziej nastawione na sieciowanie i wzmacnianie kultury oddolnej.

– Prowadzimy swoje cykle spotkań. Jednym z najpopularniejszych jest „Znikające miasto”, które dzięki ogromnemu zainteresowaniu społeczności, trwa już przeszło dwa lata. Na spotkaniach wspominamy różne dekady z życia Wrocławia, jego „zieloną” czy wodną historię, przyglądamy się mniejszym i większym placom czy nawet muzealnym zbiorom, które z miasta po wojnie zniknęły, bo je wywieziono. Co tydzień odbywa się spotkanie albo wykład, na którym pojawia się nawet ponad 100 osób. Przychodzi bardzo dużo ludzi starszych, którzy chętnie dzielą się wspomnieniami. Wydarzenie transmitujemy online, a potem dostępne jest na kanale YT – mówi Anna Bieliz, główna specjalistka ds. rozwoju pola kultury.
Instytucja, która słucha mieszkańców
WIK to instytucja, która wspiera inicjatywy kulturalne i społeczne, tworzy przestrzeń sprzyjającą współpracy między twórcami, mieszkańcami, sektorem pozarządowym i biznesowym. Instytut organizuje wydarzenia, wspiera rozwój kompetencji kulturalnych i prowadzi program Mikrogranty. W ciągu roku ogłasza się w ramach niego trzy nabory. Pomysłów spływa mnóstwo, są wśród nich inicjatywy, które dają przestrzeń do rozmowy, łączą sztukę z działaniami w przestrzeni publicznej, wspierają, a przede wszystkim mocno integrują lokalną społeczność.
Wchodzimy do pokoju, w którym pracuje zespół Mikrograntów. To dobra okazja, by dopytać o szczegóły.
Mikrogranty
– Do programu można składać przede wszystkim inicjatywy lokalne i sąsiedzkie, które angażują mieszkańców. Zależy nam na działaniach aktywizujących – np. warsztatach, wspólnym śpiewaniu, spacerach czy spotkaniach, które budują więzi i integrują społeczność. Z myślą o przejrzystości naboru, w regulaminie programu wskazaliśmy, że nie rozpatrujemy projektów o charakterze prywatnym, medycznym, psychologicznym czy coachingowym – ze względu na brak narzędzi do ich oceny – tłumaczy Marta Konieczna, specjalistka ds. animacyjno-społecznych.

Zwracacie uwagę na innowacyjność projektów?
– I tak, i nie. Rzeczywiście, nowatorskie pomysły przyciągają naszą uwagę i uwagę komisji oceniającej projekty, ale nie premiujemy ich dodatkowymi punktami. Nie chcemy tworzyć wrażenia, że jeśli coś już zostało zrealizowane w ramach Mikrograntów, na przykład warsztaty ceramiczne, to nie można do tego pomysłu wrócić w innej odsłonie. Zależy nam na tym, aby nie ograniczać osób aplikujących i nie zniechęcać ich do działania własnymi sposobami. To, na czym rzeczywiście się koncentrujemy, i co jest punktowane, to trafna diagnoza potrzeb lokalnej społeczności. Jeśli na przykład ktoś chce zorganizować warsztaty dla młodych matek i uzasadnia to obserwacją, że na jego osiedlu brakuje dla nich oferty – to dla nas bardzo cenna informacja – mówi Marta Konieczna.
W ostatnim czasie zwiększono kwotę wsparcia finansowego w ramach programu Mikrogranty z 5 000 zł brutto do 10 000 zł brutto. Środki pochodzą z Urzędu Miasta Wrocław, WIK działa jako współorganizator programu. W ramach Mikrograntów wsparcie nie ogranicza się do finansowania, oferowana jest pomoc administracyjna i organizacyjna – zarówno poprzez zawieranie umów, jak i pozyskiwanie niezbędnych zgód czy zaświadczeń (np. z Zarządu Zieleni Miejskiej lub ZAiKS-u).

Kluczowym elementem wsparcia jest dzielenie się wiedzą i doświadczeniem. Koordynatorki służą pomocą na każdym etapie realizacji – od planowania po reagowanie na trudności, z jakimi mierzą się osoby realizujące swoje pierwsze inicjatywy. Często stają się nieformalnym zapleczem merytorycznym. Program opiera się więc nie tylko na przekazywaniu środków, lecz także na budowaniu relacji i rozwijaniu kompetencji osób, które chcą działać na rzecz swojej społeczności.
Część uczestników programu wraca z nowymi pomysłami w kolejnych edycjach, a inni – po zdobyciu pierwszych doświadczeń – rozwijają swoje działania dzięki dodatkowym źródłom finansowania, np. programom grantowym na szczeblu wojewódzkim. Niektórzy przekształcają swoje nieformalne grupy w stowarzyszenia lub konsekwentnie budują rozpoznawalność, prowadząc profile w mediach społecznościowych i realizując kolejne inicjatywy. Przykładem może być grupa młodych muzyków „Zmuzykujmy to razem”, którzy zrealizowali projekt chóru dla seniorów, najpierw z repertuarem pieśni ludowych, a w kolejnej edycji – w świątecznej odsłonie. Inna inicjatywa – „Akcja Integracja” – powracała kilkukrotnie w zmienionej formule, dostosowanej do potrzeb lokalnej społeczności.
Zdarzają się także projekty, które znajdują kontynuację poza programem – jak w przypadku grupy „Księże w pełni” z osiedla Księże Małe we Wrocławiu. Ich działania były kontynuowane m.in. dzięki wsparciu Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego we Wrocławiu. Wciąż zgłaszają nowe, różnorodne pomysły, rozwijając swoją obecność w przestrzeni osiedla.

Jak lokalnie łączyć siły
We Wrocławiu świetnie działa sieć Centrów Aktywności Lokalnej (CAL) prowadzonych przez osiedlowe organizacje pozarządowe Często działania w nich realizowane mają wpływ na aktywność WIK-u, a osoby pracujące tam są bardzo mile widziane na szkoleniach czy spotkaniach dla praktyków i praktyczek kultury w Instytucie.
– Założenie było takie, żeby każde osiedle, a jest ich we Wrocławiu aż 48, miało własny CAL, i to się rzeczywiście dzieje. W tym momencie funkcjonuje ponad 20 CAL-i, które zajmują często budynki znacznie większe niż nasz i z bardzo dobrą infrastrukturą. CAL-e często są naszymi partnerami, więc jeżeli ktoś przychodzi do Centrum i mówi, że chce coś zrobić, to spotyka tam osoby, które nas znają i przekażą informację, że warto złożyć swój projekt w Mikrograntach. Niemałą rolę odgrywają również parafie, które wchodzą w skład partnerstw lokalnych. Na terenie takich parafii organizuje się spotkanie lokalnej społeczności – przychodzą mieszkańcy, straż miejska, policja, szkoły, ktoś z pobliskich uczelni etc. Rozmawiają o istotnych dla siebie tematach, problemach, zastanawiają się, jak mogą współpracować. Księża w ramach ogłoszeń parafialnych informują, że będzie realizowany jakiś projekt, zachęcają do uczestnictwa – wyjaśnia Anna Bieliz.
Barbara tętni życiem, a Wrocławski Instytut Kultury, ze swoim zespołem i wizją, pokazuje, że to właśnie uważność na ludzi, wspólne działanie i odwaga oddania głosu mieszkańcom pozwalają realnie wpływać na miasto.
Przeczytaj także

Jak samorządy mogą odpowiedzieć na wyzwania starzejącego się społeczeństwa? Coraz więcej miast inwestuje w innowacyjne rozwiązania, które pozwalają seniorom żyć aktywnie, rozwijać się i angażować społecznie – od międzypokoleniowych kawiarni po edukację o starości w technologii VR. O tym, jak zmienia się podejście do polityki senioralnej, pisze Lech Uliasz.
Zdjęcia: Wrocławski Instytut Kultury